Podczas wizyty w Azerbejdżanie wicepremier Piechociński wezwał do utworzenia organizacji regulującej rynek surowców energetycznych wzorowanej na OPEC. Jej celem miałoby być ochrona przed wykorzystywaniem energii jako narzędzia politycznego. Pomysł odbił się szerokim echem w mediach.
Minister gospodarki podkreślił, że zmieniający się rynek energii, na którym doszło do nagłego spadku cen i zaufania, wymaga nowych regulacji. Organizacja miałaby pomagać w realizowaniu niezakończonych inwestycji w różnych częściach świata, chronić interesy firm działających na rynku energii i reagować na wyzwania związane z polityką klimatyczną.
– Co takiego się stało, że tak dużo mówimy o bezpieczeństwie i solidarności energetycznej? (…) Rynek, z rynku dostawcy, stał się rynkiem odbiorcy. A jednocześnie pojawiło się niebezpieczeństwo gry energią jako bronią polityczną – powiedział wicepremier, cytowany przez Onet.
Energetyczny kartel
Przypomnijmy, że OPEC to skrót od Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową. Jej celem jest kontrolowanie światowego wybodycia ropy naftowej, poziomu cen i opłat eksploatacyjnych. OPEC został utworzony w 1960 r. w Bagdadzie, a swoją oficjalną siedzibę ma w Wiedniu. W czasach kryzysu naftowego w 1973-74 r. organizacja wielokrotnie podwyższała ceny ropy naftowej na świecie.
Eksperci jednak wskazują, że propozycja Piechocińskiego musi zostać doprecyzowana, bo nie jest możliwa do spełnienia w formie „energetyczny OPEC”. – Jeśli weźmiemy pod uwagę, że producentami energii oprócz OPEC i Rosji są USA, gaz i ropa, Australia, tani węgiel z kopalni odkrywkowych, to widać, że właściwie energetyczny OPEC musiałby objąć cały świat. A przecież każdy z producentów energii netto ma sprzeczne interesy – komentuje Krystyna Bobińska, ekspertka Instytutu Sobieskiego od spraw gospodarczych.
Wicepremier Piechociński wspominał jednak, że „struktura mogłaby najpierw objąć swym zasięgiem państwa Unii Europejskiej oraz jej sąsiadów”, do czego byłaby niezbędna współpraca rządów i koncernów energetycznych.
Tyle, że Unia Europejska nie jest producentem energii netto, jest zdecydowanie jej importerem. W związku z tym jej interesem jest zaopatrywanie się w energię jak najtaniej. Bardzo chce importować z USA, kupuje węgiel od Australii. Myślę, że Pan Piechociński nie wie, na czym polegał OPEC
OPEC nie taki skuteczny
Bobińska używa wobec OPEC czasu przeszłego, ponieważ chociaż organizacja formalnie wciąż istnieje, to w jej ocenie straciła swoje praktyczne znaczenie. Zwłaszcza po tym, jak Arabia Saudyjska, dominujący kraj w stowarzyszeniu, ramię w ramię ze Stanami Zjednoczonymi utrzymywała produkcję, kiedy było to niekorzystne dla reszty członków.
– Ceny ropy zaczęły spadać kiedy Amerykanie zaczęli produkować i eksportować ten surowiec. W tym momencie gdyby Arabia Saudyjska realizowała interes OPEC, to zmniejszyłaby swoje wydobycie. Tymczasem pozostało ono na tym samym poziomie, co prowadziło do obniżki cen na światowych rynkach. To jest wbrew interesom OPEC – podkreśla ekspertka.
Jak wyjaśnia, według niej był to rodzaj sankcji wymierzony w kierunku Rosji. – W tym momencie właściwie organizacja rozpadła się, a jej siła oddziaływania osłabła, bo pojawiło się zbyt dużo graczy na tym rynku – zaznacza Bobińska.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Janusz Piechociński chce utworzenia energetycznego OPEC. Miałoby być większe niż Unia Energetyczna Tuska
Podczas wizyty w Azerbejdżanie wicepremier Piechociński wezwał do utworzenia organizacji regulującej rynek surowców energetycznych wzorowanej na OPEC. Jej celem miałoby być ochrona przed wykorzystywaniem energii jako narzędzia politycznego. Pomysł odbił się szerokim echem w mediach.
Minister gospodarki podkreślił, że zmieniający się rynek energii, na którym doszło do nagłego spadku cen i zaufania, wymaga nowych regulacji. Organizacja miałaby pomagać w realizowaniu niezakończonych inwestycji w różnych częściach świata, chronić interesy firm działających na rynku energii i reagować na wyzwania związane z polityką klimatyczną.
– Co takiego się stało, że tak dużo mówimy o bezpieczeństwie i solidarności energetycznej? (…) Rynek, z rynku dostawcy, stał się rynkiem odbiorcy. A jednocześnie pojawiło się niebezpieczeństwo gry energią jako bronią polityczną – powiedział wicepremier, cytowany przez Onet.
Energetyczny kartel
Przypomnijmy, że OPEC to skrót od Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową. Jej celem jest kontrolowanie światowego wybodycia ropy naftowej, poziomu cen i opłat eksploatacyjnych. OPEC został utworzony w 1960 r. w Bagdadzie, a swoją oficjalną siedzibę ma w Wiedniu. W czasach kryzysu naftowego w 1973-74 r. organizacja wielokrotnie podwyższała ceny ropy naftowej na świecie.
Eksperci jednak wskazują, że propozycja Piechocińskiego musi zostać doprecyzowana, bo nie jest możliwa do spełnienia w formie „energetyczny OPEC”. – Jeśli weźmiemy pod uwagę, że producentami energii oprócz OPEC i Rosji są USA, gaz i ropa, Australia, tani węgiel z kopalni odkrywkowych, to widać, że właściwie energetyczny OPEC musiałby objąć cały świat. A przecież każdy z producentów energii netto ma sprzeczne interesy – komentuje Krystyna Bobińska, ekspertka Instytutu Sobieskiego od spraw gospodarczych.
Wicepremier Piechociński wspominał jednak, że „struktura mogłaby najpierw objąć swym zasięgiem państwa Unii Europejskiej oraz jej sąsiadów”, do czego byłaby niezbędna współpraca rządów i koncernów energetycznych.
Tyle, że Unia Europejska nie jest producentem energii netto, jest zdecydowanie jej importerem. W związku z tym jej interesem jest zaopatrywanie się w energię jak najtaniej. Bardzo chce importować z USA, kupuje węgiel od Australii. Myślę, że Pan Piechociński nie wie, na czym polegał OPEC
OPEC nie taki skuteczny
Bobińska używa wobec OPEC czasu przeszłego, ponieważ chociaż organizacja formalnie wciąż istnieje, to w jej ocenie straciła swoje praktyczne znaczenie. Zwłaszcza po tym, jak Arabia Saudyjska, dominujący kraj w stowarzyszeniu, ramię w ramię ze Stanami Zjednoczonymi utrzymywała produkcję, kiedy było to niekorzystne dla reszty członków.
– Ceny ropy zaczęły spadać kiedy Amerykanie zaczęli produkować i eksportować ten surowiec. W tym momencie gdyby Arabia Saudyjska realizowała interes OPEC, to zmniejszyłaby swoje wydobycie. Tymczasem pozostało ono na tym samym poziomie, co prowadziło do obniżki cen na światowych rynkach. To jest wbrew interesom OPEC – podkreśla ekspertka.
Jak wyjaśnia, według niej był to rodzaj sankcji wymierzony w kierunku Rosji. – W tym momencie właściwie organizacja rozpadła się, a jej siła oddziaływania osłabła, bo pojawiło się zbyt dużo graczy na tym rynku – zaznacza Bobińska.
Źródło: INN Poland. Czytaj dalej…
Autor
prof. Krystyna Bobinska