Rządowy projekt ustawy o eksploatacji złóż węglowodorów ukazuje aktualny problem, który przez lata był niezauważany. Otóż dlaczego w przyszłości wydobycie węglowodorów w Polsce, w tym gazu z łupków, ma zostać opodatkowane na poziomie wyższym niż obecne wydobycie ropy naftowej i gazu ziemnego ze złóż konwencjonalnych?
Przecież wydobycie gazu z łupków jest znacznie bardziej kosztowne i ryzykowne, i w ogóle bardziej skomplikowane niż obecne wydobycie ropy oraz gazu ze złóż konwencjonalnych. Zatem projekt ustawy o eksploatacji złóż węglowodorów wygląda na pozbawiony zdrowego rozsądku i na ekonomicznie perwersyjny. Stawia zasady opodatkowania na głowie. Bo czymże jest wyższe opodatkowanie w przyszłości bardziej ryzykownego i kosztowniejszego wydobycia tego samego surowca niż jego tańsze i mniej ryzykowne wydobycie, jakie obecnie jest prowadzone ze złóż konwencjonalnych?
A może jest jednak odwrotnie i projekt ustawy jest zgodny ze zdrowym rozsądkiem, natomiast obecne zasady opodatkowania wydobycia węglowodorów nie są, bo nie może być i tak, i tak? W tym przypadku podatnicy mają prawo zapytać się, gdzie są ich pieniądze, i co się działo z nimi przez lata. Bo o ile cena ropy naftowej i gazu ziemnego wzrosła od połowy lat 90. wielokrotnie (nawet do 10 razy) przy stosunkowo bardzo nieznacznym wzroście realnych kosztów wydobycia, o tyle w tym czasie poziom opodatkowania wydobycia węglowodorów konwencjonalnych spadł dramatycznie poprzez obniżenie CIT-u (z 27 do 19 proc.). Ministra finansów też to powinno zainteresować.
Jest zatem szansa, że analizując projekt ustawy o eksploatacji złóż węglowodorów, Minister Finansów przyjrzy się obecnym zasadom opodatkowania ich wydobycia i co teraz dzieje się z pieniędzmi uzyskiwanymi ze sprzedaży bardzo drogiego surowca, zwłaszcza ropy naftowej, z której dochód jest bardzo nisko opodatkowany. I może w ten sposób rozpocznie się podróż w stronę racjonalnego ekonomicznie zarządzania finansowego eksploatacją złóż węglowodorów w Polsce.
Ekspert w dziedzinie energetyki i nowych technologii. Ma ponad 30-letnie doświadczenie w pracy naukowej i w przemyśle energetycznym. Jego szczególne zainteresowania to teorie rekursji i złożoności obliczeniowej, ilościowa analiza ryzyka, modelowanie mikroekonomiczne i ekonomia regulacyjna. W przeszłości Grzegorz założył wiele nowych firm, uczestniczył w innowacyjnych projektach badawczych z najlepszymi światowymi uniwersytetami i firmami konsultingowymi, a także służył swoją wiedzą z korzyścią dla ogółu społeczeństwa.
Grzegorz jest również członkiem rady powierniczej szkoły podstawowej w Wielkiej Brytanii.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Podatkiem w łupki
Rządowy projekt ustawy o eksploatacji złóż węglowodorów ukazuje aktualny problem, który przez lata był niezauważany. Otóż dlaczego w przyszłości wydobycie węglowodorów w Polsce, w tym gazu z łupków, ma zostać opodatkowane na poziomie wyższym niż obecne wydobycie ropy naftowej i gazu ziemnego ze złóż konwencjonalnych?
Przecież wydobycie gazu z łupków jest znacznie bardziej kosztowne i ryzykowne, i w ogóle bardziej skomplikowane niż obecne wydobycie ropy oraz gazu ze złóż konwencjonalnych. Zatem projekt ustawy o eksploatacji złóż węglowodorów wygląda na pozbawiony zdrowego rozsądku i na ekonomicznie perwersyjny. Stawia zasady opodatkowania na głowie. Bo czymże jest wyższe opodatkowanie w przyszłości bardziej ryzykownego i kosztowniejszego wydobycia tego samego surowca niż jego tańsze i mniej ryzykowne wydobycie, jakie obecnie jest prowadzone ze złóż konwencjonalnych?
A może jest jednak odwrotnie i projekt ustawy jest zgodny ze zdrowym rozsądkiem, natomiast obecne zasady opodatkowania wydobycia węglowodorów nie są, bo nie może być i tak, i tak? W tym przypadku podatnicy mają prawo zapytać się, gdzie są ich pieniądze, i co się działo z nimi przez lata. Bo o ile cena ropy naftowej i gazu ziemnego wzrosła od połowy lat 90. wielokrotnie (nawet do 10 razy) przy stosunkowo bardzo nieznacznym wzroście realnych kosztów wydobycia, o tyle w tym czasie poziom opodatkowania wydobycia węglowodorów konwencjonalnych spadł dramatycznie poprzez obniżenie CIT-u (z 27 do 19 proc.). Ministra finansów też to powinno zainteresować.
Jest zatem szansa, że analizując projekt ustawy o eksploatacji złóż węglowodorów, Minister Finansów przyjrzy się obecnym zasadom opodatkowania ich wydobycia i co teraz dzieje się z pieniędzmi uzyskiwanymi ze sprzedaży bardzo drogiego surowca, zwłaszcza ropy naftowej, z której dochód jest bardzo nisko opodatkowany. I może w ten sposób rozpocznie się podróż w stronę racjonalnego ekonomicznie zarządzania finansowego eksploatacją złóż węglowodorów w Polsce.
Źródło: Rzeczpospolita. Czytaj dalej…
Autor
Grzegorz Pytel
Ekspert w dziedzinie energetyki i nowych technologii. Ma ponad 30-letnie doświadczenie w pracy naukowej i w przemyśle energetycznym. Jego szczególne zainteresowania to teorie rekursji i złożoności obliczeniowej, ilościowa analiza ryzyka, modelowanie mikroekonomiczne i ekonomia regulacyjna. W przeszłości Grzegorz założył wiele nowych firm, uczestniczył w innowacyjnych projektach badawczych z najlepszymi światowymi uniwersytetami i firmami konsultingowymi, a także służył swoją wiedzą z korzyścią dla ogółu społeczeństwa.
Grzegorz jest również członkiem rady powierniczej szkoły podstawowej w Wielkiej Brytanii.