Z półtorarocznym poślizgiem wkrótce oddany będzie nowy, podziemny dworzec PKP Kraków Główny. W budynku „starego” dworca ma funkcjonować kino.
– Cała ta inwestycja robi fatalne wrażenie. Nie dość, że miała być oddana do użytku na Euro 2012, a wciąż nie zaczęła jeszcze funkcjonować, została zrealizowana z byle jakich materiałów, co nie wróży dobrze jej żywotności – ocenia w rozmowie z naszym portalem Jan Strumiłło, ekspert Instytutu Sobieskiego.
W jego ocenie nawet parking, który ma służyć użytkownikom dworca, głównie został zrobiony po to, by można było dojechać do pobliskiego centrum handlowego.
– Tak więc dworzec, który ma szansę i powinien być centrum komunikacyjnym Krakowa, jest w istocie komunikacyjną przybudówką do Galerii Krakowskiej – mówi dalej Strumiłło. – Taki model inwestycji stanowi dowód słabości państwa i władz miejskich. Zresztą to samo jest w Warszawie, choć może w trochę mniejszym stopniu. Jednak mamy w centrum miasta Złote Tarasy – centrum handlowe wykorzystujące duży ruch osób korzystających z pobliskiego Dworca Centralnego. Podobnie wygląda to w Katowicach.
Zdaniem Strumiłły chodzi co najmniej o nieumiejętne zarządzanie tym zasobem, którym jest prestiżowa przestrzeń miejska i jej strategiczne połączenie z resztą miasta. Przejawia się to m.in. niezatrudnianiem właściwych specjalistów przez miasto do negocjowania kontraktów na tego typu inwestycje.
– Punkt kontaktowy dla osób, które przybywają do Krakowa, dworzec główny PKP, powinien stanowić wizytówkę miasta. Tymczasem zrealizowany nowy obiekt jest bardzo słaby. W takim mieście jak Kraków, cieszącym się zasłużonym prestiżem najbardziej atrakcyjnego turystycznie miasta w Polsce, tego typu rozwiązania są substandardowe. Architektura nowego dworca jest fatalna. Nastąpiła wymiana słabych materiałów budowlanych z l. 70. ub. wieku na równie słabe materiały – tyle, że z ostatnich lat. W zamian za oddanie najlepszej miejscówki w centrum Krakowa korzystający z dworca otrzymali produkt trzeciej jakości – mówi dalej Strumiłło.
W jego opinii o ile udała się transformacja przestrzeni przed dworcem, bo samo postawienie w tym miejscu galerii handlowej nie jest złe, o tyle sama przestrzeń dworca stanowi ewidentnie drugiej kategorii przybudówkę do niej.
– Zatem układ partnerstwa publiczno-prywatnego, który miał miejsce w przypadku tej inwestycji, zdecydowanie był na korzyść jej „partnera prywatnego”. Miasto nie potrafiło umiejętnie wynegocjować od odpowiedniej jakości przestrzeni architektonicznej w tym przedsięwzięciu. Ona powinna być znacznie większa i odpowiadać randze i klasie królewskiego Krakowa – kończy ekspert.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Nowy krakowski dworzec to produkt trzeciej jakości
Z półtorarocznym poślizgiem wkrótce oddany będzie nowy, podziemny dworzec PKP Kraków Główny. W budynku „starego” dworca ma funkcjonować kino.
– Cała ta inwestycja robi fatalne wrażenie. Nie dość, że miała być oddana do użytku na Euro 2012, a wciąż nie zaczęła jeszcze funkcjonować, została zrealizowana z byle jakich materiałów, co nie wróży dobrze jej żywotności – ocenia w rozmowie z naszym portalem Jan Strumiłło, ekspert Instytutu Sobieskiego.
W jego ocenie nawet parking, który ma służyć użytkownikom dworca, głównie został zrobiony po to, by można było dojechać do pobliskiego centrum handlowego.
– Tak więc dworzec, który ma szansę i powinien być centrum komunikacyjnym Krakowa, jest w istocie komunikacyjną przybudówką do Galerii Krakowskiej – mówi dalej Strumiłło. – Taki model inwestycji stanowi dowód słabości państwa i władz miejskich. Zresztą to samo jest w Warszawie, choć może w trochę mniejszym stopniu. Jednak mamy w centrum miasta Złote Tarasy – centrum handlowe wykorzystujące duży ruch osób korzystających z pobliskiego Dworca Centralnego. Podobnie wygląda to w Katowicach.
Zdaniem Strumiłły chodzi co najmniej o nieumiejętne zarządzanie tym zasobem, którym jest prestiżowa przestrzeń miejska i jej strategiczne połączenie z resztą miasta. Przejawia się to m.in. niezatrudnianiem właściwych specjalistów przez miasto do negocjowania kontraktów na tego typu inwestycje.
– Punkt kontaktowy dla osób, które przybywają do Krakowa, dworzec główny PKP, powinien stanowić wizytówkę miasta. Tymczasem zrealizowany nowy obiekt jest bardzo słaby. W takim mieście jak Kraków, cieszącym się zasłużonym prestiżem najbardziej atrakcyjnego turystycznie miasta w Polsce, tego typu rozwiązania są substandardowe. Architektura nowego dworca jest fatalna. Nastąpiła wymiana słabych materiałów budowlanych z l. 70. ub. wieku na równie słabe materiały – tyle, że z ostatnich lat. W zamian za oddanie najlepszej miejscówki w centrum Krakowa korzystający z dworca otrzymali produkt trzeciej jakości – mówi dalej Strumiłło.
W jego opinii o ile udała się transformacja przestrzeni przed dworcem, bo samo postawienie w tym miejscu galerii handlowej nie jest złe, o tyle sama przestrzeń dworca stanowi ewidentnie drugiej kategorii przybudówkę do niej.
– Zatem układ partnerstwa publiczno-prywatnego, który miał miejsce w przypadku tej inwestycji, zdecydowanie był na korzyść jej „partnera prywatnego”. Miasto nie potrafiło umiejętnie wynegocjować od odpowiedniej jakości przestrzeni architektonicznej w tym przedsięwzięciu. Ona powinna być znacznie większa i odpowiadać randze i klasie królewskiego Krakowa – kończy ekspert.
Źródło: Biznes Alert. Czytaj dalej…
Autor
Jan Strumiłło
Były ekspert w dziedzinie Transport