Niepewna jest przyszłość kolei należących do samorządów. Przeciwnicy zarzucają im słabą efektywność ekonomiczną, ale to właśnie tym mniejszym przewoźnikom najszybciej przybywa pasażerów.
Głosy o potrzebie scentralizowania kolei pojawiły się jeszcze przed jesiennymi wyborami samorządowymi. Dochodziły m.in. ze strony związków zawodowych oraz niektórych polityków PiS. Sens działalności przewoźników samorządowych podważały zwłaszcza Koleje Regionalne. – Poza Kolejami Śląskimi, wszystkie samorządowe spółki nie wnoszą żadnej dodatkowej wartości do rynku przewozów kolejowych – mówił serwisowi Portal.Samorzadowy.pl prezes Przewozów Regionalnych Krzysztof Zgorzelski.
[…..]
Eksperci z branży kolejowej uważają, że likwidacja przewoźników samorządowych nie ma sensu. – Z podsumowania Urzędu Transportu Kolejowego za lata 2012–2017 wynika, że liczba pasażerów rosła lub utrzymywała się na stabilnym poziomie jedynie w tych województwach, gdzie jeździł przynajmniej jeden alternatywny przewoźnik – mówi Michał Beim, ekspert Instytutu Sobieskiego, były członek zarządu PKP. Podkreśla, że spadki były właśnie tam, gdzie monopol miały Przewozy Regionalne.
– Początki przyrostu pasażerów zaczęły się od kolei samorządowych. Początki wymiany taboru także – dodaje Adrian Furgalski, wiceprezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Jak twierdzi Piotr Rachwalski, były prezes Kolei Dolnośląskich, próby centralizacji pojawiały się już w czasie rządu PO–PSL. Jego zdaniem mają one bronić braku jakości i efektywności wielkich przewoźników. – W przypadku monopolu nie będzie już wyboru. Obojętne jaka jakość, jaka cena, i tak trzeba będzie je zaakceptować, bo nie będzie żadnego porównania – stwierdza Rachwalski.
W 2017 r. koleje zarządzane przez samorządy przewiozły ponad 138 milionów pasażerów. W tym samym czasie z pociągów Przewozów Regionalnych skorzystało 79,5 miliona ludzi. Z usług PKP Intercity – 42,8 miliona. W pierwszych trzech kwartałach 2018 r. przeszło połowa samorządowych przewoźników zwiększyła swój udział w łącznej liczbie przewiezionych pasażerów.
Według Jakuba Majewskiego, prezesa Fundacji ProKolej, przewoźnicy należący do samorządów oceniani są coraz lepiej. – Na kolejowym rynku te spółki wyraźnie się wyróżniają. To tworzy nową jakość w przewozach pasażerskich – ocenia Majewski.
[…]
Czy koleje samorządowe powinny obawiać się centralizacji? – Nie boję się o jakieś pomysły likwidacyjne. Jeśli komuś marzyło się wielkie państwo PKP, to jest to bzdura – twierdzi Furgalski.
– Będą co najwyżej groźne pomruki o budowie jednej wielkiej narodowej kolei – mówi Beim. Zaznacza, że taki scenariusz nie byłby obojętny dla Skarbu Państwa ze względu na konieczność wykupienia udziałów w przejmowanych spółkach.
Na korzyść obecnej struktury działa też przyziemny powód: ci, którzy wygrali wybory, już się „rozpakowali” w spółkach. A jeśli będą chcieli zatrudnić na stanowisku dyrektora kuzyna czy znajomego, łatwiej będzie im załatwić to w regionie, niż dzwonić z taką prośbą do ministra.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Niepotrzebne nam wielkie PKP
Przeczytaj cały artykuł
Niepewna jest przyszłość kolei należących do samorządów. Przeciwnicy zarzucają im słabą efektywność ekonomiczną, ale to właśnie tym mniejszym przewoźnikom najszybciej przybywa pasażerów.
Głosy o potrzebie scentralizowania kolei pojawiły się jeszcze przed jesiennymi wyborami samorządowymi. Dochodziły m.in. ze strony związków zawodowych oraz niektórych polityków PiS. Sens działalności przewoźników samorządowych podważały zwłaszcza Koleje Regionalne. – Poza Kolejami Śląskimi, wszystkie samorządowe spółki nie wnoszą żadnej dodatkowej wartości do rynku przewozów kolejowych – mówił serwisowi Portal.Samorzadowy.pl prezes Przewozów Regionalnych Krzysztof Zgorzelski.
[…..]
Eksperci z branży kolejowej uważają, że likwidacja przewoźników samorządowych nie ma sensu. – Z podsumowania Urzędu Transportu Kolejowego za lata 2012–2017 wynika, że liczba pasażerów rosła lub utrzymywała się na stabilnym poziomie jedynie w tych województwach, gdzie jeździł przynajmniej jeden alternatywny przewoźnik – mówi Michał Beim, ekspert Instytutu Sobieskiego, były członek zarządu PKP. Podkreśla, że spadki były właśnie tam, gdzie monopol miały Przewozy Regionalne.
– Początki przyrostu pasażerów zaczęły się od kolei samorządowych. Początki wymiany taboru także – dodaje Adrian Furgalski, wiceprezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Jak twierdzi Piotr Rachwalski, były prezes Kolei Dolnośląskich, próby centralizacji pojawiały się już w czasie rządu PO–PSL. Jego zdaniem mają one bronić braku jakości i efektywności wielkich przewoźników. – W przypadku monopolu nie będzie już wyboru. Obojętne jaka jakość, jaka cena, i tak trzeba będzie je zaakceptować, bo nie będzie żadnego porównania – stwierdza Rachwalski.
W 2017 r. koleje zarządzane przez samorządy przewiozły ponad 138 milionów pasażerów. W tym samym czasie z pociągów Przewozów Regionalnych skorzystało 79,5 miliona ludzi. Z usług PKP Intercity – 42,8 miliona. W pierwszych trzech kwartałach 2018 r. przeszło połowa samorządowych przewoźników zwiększyła swój udział w łącznej liczbie przewiezionych pasażerów.
Według Jakuba Majewskiego, prezesa Fundacji ProKolej, przewoźnicy należący do samorządów oceniani są coraz lepiej. – Na kolejowym rynku te spółki wyraźnie się wyróżniają. To tworzy nową jakość w przewozach pasażerskich – ocenia Majewski.
[…]
Czy koleje samorządowe powinny obawiać się centralizacji? – Nie boję się o jakieś pomysły likwidacyjne. Jeśli komuś marzyło się wielkie państwo PKP, to jest to bzdura – twierdzi Furgalski.
– Będą co najwyżej groźne pomruki o budowie jednej wielkiej narodowej kolei – mówi Beim. Zaznacza, że taki scenariusz nie byłby obojętny dla Skarbu Państwa ze względu na konieczność wykupienia udziałów w przejmowanych spółkach.
Na korzyść obecnej struktury działa też przyziemny powód: ci, którzy wygrali wybory, już się „rozpakowali” w spółkach. A jeśli będą chcieli zatrudnić na stanowisku dyrektora kuzyna czy znajomego, łatwiej będzie im załatwić to w regionie, niż dzwonić z taką prośbą do ministra.
Przeczytaj cały artykuł
Autor
dr Michał Beim