Podpisanie umowy przez Arrivę to zakończenie nieprzyjemnego epizodu odwołań i oczekiwań – mówi Michał Beim, ekspert z Instytutu Sobieskiego.
Okresu niepewności można było uniknąć – z korzyścią dla zamawiającego, przewoźnika i pasażerów.
Przedłużające się procedury postawiły wyłonionego w postępowaniu przetargowym przewoźnika w trudnej pozycji. Czasu na dobre przygotowanie oferty, a zwłaszcza na uzgodnienia odnośnie tras i rozkładów jazdy, jest stosunkowo mało. Choć jak na polskie warunki, wydaje się, że i tak cały przetarg odbywał się z dużym wyprzedzeniem, to należy pamiętać, że w Europie Zachodniej przewoźnicy otrzymują na przygotowanie się do wejścia na rynek przynajmniej dwa lata. Zadanie Arrivie przede wszystkim ułatwia istniejące już w regionie zaplecze, a także wsparcie ze strony macierzystego koncernu Deutshce Bahn przejawiające się w dostawie taboru.
Proponowane przez przewoźnika pociągi DB-Baureihe 628.4 są jedną z lepiej ocenianych serii taborowych w Niemczech. Powstały one w pierwszej połowie lat 90. ubiegłego wieku. Wyprodukowano ponad 300 sztuk serii 628.4. Pojazdy te cechują się bardzo ekonomiczną eksploatacją oraz stosunkowo przestronnym i dobrze rozplanowanym wnętrzem. Do dziś pociągi serii 628 obsługują wiele bocznych linii w Niemczech. Jeżdżą one w trakcji pojedynczej lub ukrotnionej. Wadą pojazdów jest brak klimatyzacji, nieco trącący myszką wystrój i konieczność pokonywania schodów w pojeździe nawet w przypadku wysokich peronów (760 mm). Podejrzewam, że pociągi te mogą zyskać taką samą sympatię, jak pojazdy wykorzystywane wcześniej w Danii – MR/MRD. Choć nie są najmłodsze i nie posiadają klimatyzacji, to jednak dzięki dobrze zaprojektowanemu wnętrzu i dobremu zawieszeniu pasażerowie Arrivy – jak pokazują badania – chwalą sobie te pojazdy.
Uznanie budzi determinacja władz Arrivy, aby zapewnić połączenia z sąsiednimi województwami. Funkcjonowanie połączeń stykowych w dużej mierze zależeć będzie od dobrej woli Przewozów Regionalnych. Należy mieć nadzieję, że współpraca na tym odcinku układać się będzie dobrze. Ewentualna chęć rewanżu za przegrany przetarg przyniosłaby tylko straty i obu przewoźnikom, i pasażerom.
Pozytywnie należy ocenić również propozycje nowych tras i dodatkowych kursów, choć do ideału w postaci zintegrowanego, cyklicznego rozkładu jazdy droga jeszcze daleka. Pasażerowie sugerowali już od dawna nowe kierunki połączeń. Wygrana w dwóch z trzech pakietów na obsługę trakcji elektrycznej (tzw. pakiet bydgoski i pakiet toruński) wraz z wcześniejszą wygraną na obsługę trakcji spalinowej umożliwiają tworzenie nowej, ciekawej oferty regionalnej. Polscy pasażerowie nadal są sceptycznie nastawieni do przesiadek – nawet tych najlepiej skoordynowanych – stąd też nowe połączenia bezpośrednie mogą walnie przyczynić do wzrostu liczby podróżnych.
Badania z 2009 r. i tegoroczne wskazują, że Arriva cieszy się dobrą opinią wśród pasażerów. Można więc stwierdzić, że rozszerzenie działalności na nowe trasy może przyczynić się do wzrostu znaczenia kolei w przewozach regionalnych w województwie kujawsko-pomorskim.
Doświadczenie na polskim rynku, istniejące już rezerwy taborowe, a także kończące się procedury homologacyjne serii 628.4 oraz wcześniejsza rekrutacja pracowników pozwalają twierdzić, że w grudniu śląski scenariusz się nie powtórzy.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Niepewności można było uniknąć
Podpisanie umowy przez Arrivę to zakończenie nieprzyjemnego epizodu odwołań i oczekiwań – mówi Michał Beim, ekspert z Instytutu Sobieskiego.
Okresu niepewności można było uniknąć – z korzyścią dla zamawiającego, przewoźnika i pasażerów.
Przedłużające się procedury postawiły wyłonionego w postępowaniu przetargowym przewoźnika w trudnej pozycji. Czasu na dobre przygotowanie oferty, a zwłaszcza na uzgodnienia odnośnie tras i rozkładów jazdy, jest stosunkowo mało. Choć jak na polskie warunki, wydaje się, że i tak cały przetarg odbywał się z dużym wyprzedzeniem, to należy pamiętać, że w Europie Zachodniej przewoźnicy otrzymują na przygotowanie się do wejścia na rynek przynajmniej dwa lata. Zadanie Arrivie przede wszystkim ułatwia istniejące już w regionie zaplecze, a także wsparcie ze strony macierzystego koncernu Deutshce Bahn przejawiające się w dostawie taboru.
Proponowane przez przewoźnika pociągi DB-Baureihe 628.4 są jedną z lepiej ocenianych serii taborowych w Niemczech. Powstały one w pierwszej połowie lat 90. ubiegłego wieku. Wyprodukowano ponad 300 sztuk serii 628.4. Pojazdy te cechują się bardzo ekonomiczną eksploatacją oraz stosunkowo przestronnym i dobrze rozplanowanym wnętrzem. Do dziś pociągi serii 628 obsługują wiele bocznych linii w Niemczech. Jeżdżą one w trakcji pojedynczej lub ukrotnionej. Wadą pojazdów jest brak klimatyzacji, nieco trącący myszką wystrój i konieczność pokonywania schodów w pojeździe nawet w przypadku wysokich peronów (760 mm). Podejrzewam, że pociągi te mogą zyskać taką samą sympatię, jak pojazdy wykorzystywane wcześniej w Danii – MR/MRD. Choć nie są najmłodsze i nie posiadają klimatyzacji, to jednak dzięki dobrze zaprojektowanemu wnętrzu i dobremu zawieszeniu pasażerowie Arrivy – jak pokazują badania – chwalą sobie te pojazdy.
Uznanie budzi determinacja władz Arrivy, aby zapewnić połączenia z sąsiednimi województwami. Funkcjonowanie połączeń stykowych w dużej mierze zależeć będzie od dobrej woli Przewozów Regionalnych. Należy mieć nadzieję, że współpraca na tym odcinku układać się będzie dobrze. Ewentualna chęć rewanżu za przegrany przetarg przyniosłaby tylko straty i obu przewoźnikom, i pasażerom.
Pozytywnie należy ocenić również propozycje nowych tras i dodatkowych kursów, choć do ideału w postaci zintegrowanego, cyklicznego rozkładu jazdy droga jeszcze daleka. Pasażerowie sugerowali już od dawna nowe kierunki połączeń. Wygrana w dwóch z trzech pakietów na obsługę trakcji elektrycznej (tzw. pakiet bydgoski i pakiet toruński) wraz z wcześniejszą wygraną na obsługę trakcji spalinowej umożliwiają tworzenie nowej, ciekawej oferty regionalnej. Polscy pasażerowie nadal są sceptycznie nastawieni do przesiadek – nawet tych najlepiej skoordynowanych – stąd też nowe połączenia bezpośrednie mogą walnie przyczynić do wzrostu liczby podróżnych.
Badania z 2009 r. i tegoroczne wskazują, że Arriva cieszy się dobrą opinią wśród pasażerów. Można więc stwierdzić, że rozszerzenie działalności na nowe trasy może przyczynić się do wzrostu znaczenia kolei w przewozach regionalnych w województwie kujawsko-pomorskim.
Doświadczenie na polskim rynku, istniejące już rezerwy taborowe, a także kończące się procedury homologacyjne serii 628.4 oraz wcześniejsza rekrutacja pracowników pozwalają twierdzić, że w grudniu śląski scenariusz się nie powtórzy.
Źródłó: Kurier Kolejowy. Czytaj dalej…
Autor
dr Michał Beim