Ministerstwo Rozwoju Regionalnego poddało niedawno pod konsultacje społeczne projekt aktualizacji Strategii rozwoju społeczno-gospodarczego Polski Wschodniej do roku 2020. Jest to okazja do zastanowienia się nad tym, czy możliwa jest zmiana trajektorii rozwoju najsłabiej rozwijających się województw Polski, usytuowanych peryferyjnie wobec centrów krajowych i europejskich. Wspomniany dokument nie daje póki co zadowalającej odpowiedzi na to wyzwanie, ale być może w trakcie konsultacji społecznych uda się nadrobić niektóre jego niedoskonałości.
Kolejne polskie rządy mają rosnące ambicje geopolityczne, dotyczące zwłaszcza chęci odgrywania większej roli w polityce europejskiej. Jednocześnie w zbyt małym stopniu dostrzegają to, że warunkiem wpływania na politykę międzynarodową jest silna i wysoko konkurencyjna gospodarka. To ona zapewnia środki na prowadzenie skutecznej polityki zagranicznej oraz wpływa na autorytet danego państwa na arenie unijnej. Dlatego podstawowym wyzwaniem dla polityki polskich władz jest zbudowanie siły własnej gospodarki w strategicznym horyzoncie czasu.
W kontekście rozważań o strategicznej polityce rozwoju gospodarczego w Polsce można dostrzec dwa główne zagrożenia. Pierwszym jest silny trend egzogeniczności rozwoju przyjęty w kraju po roku 1989. Oznacza to tendencję do zależności tempa i kierunków rozwoju od zewnętrznych środków finansowych i innych zewnętrznych czynników (np. koniunktury u głównych partnerów gospodarczych lub decyzji zagranicznych inwestorów). Podstawowym ryzykiem takiego modelu jest zbyt wielka zależność rozwoju od czynników będących poza wpływem aktorów krajowych, a tym samym osłabienie możliwości samodzielnego kształtowania procesów gospodarczych. Warto zauważyć, że podstawowy instrument rozwoju kraju po 2004 roku, tj. polityka spójności – pod wieloma względami wzmacnia ten egzogeniczny model. Zarówno z uwagi na skalę unijnych środków finansowych, jak również przeniesienie na poziom europejski zasadniczych negocjacji dotyczących kierunków i sposobu wydatkowania funduszy rozwojowych. Dodatkowym czynnikiem jest osłabienie krajowych instytucji polityki rozwoju i ich częściowe zastąpienie przez instrumenty polityki spójności. Innym problemem jest dość powierzchowny i krótkotrwały efekt rozwojowy wynikający z aplikacji tej polityki w Polsce. Dodatkowym zagrożeniem dla modelu gospodarczego rozwijanego w naszym kraju jest jego oparcie w dużym stopniu na tanich czynnikach produkcji (np. kosztach pracy), co z biegiem czasu i wzrostem wynagrodzeń (oraz innych cen towarów i usług) może skazywać kraj na utratę konkurencyjności międzynarodowej.
Drugim zagrożeniem są rosnące zróżnicowania przestrzenne w Polsce, a zwłaszcza różnice między coraz szybciej rozwijającą się Warszawą (i innymi metropoliami) a pozostałymi obszarami. Znajduje to swój wyraz w rosnących różnicach między poszczególnymi województwami, a zwłaszcza zwiększającym się dystansie regionów Polski Wschodniej do reszty kraju. Województwa usytuowane na wschodniej granicy cechuje peryferyjne położenie (szczególnie w odniesieniu do centralnych obszarów UE) i tradycyjna trajektoria rozwoju. Opiera się ona na niskich kosztach produkcji, ale również w większości na nisko-zaawansowanych technologicznie branżach produkcji, przede wszystkim przemyśle rolno-spożywczym. Dodatkowym ograniczeniem jest stosunkowo niski popyt wewnętrzny i niewystarczająca działalność eksportowa, zwłaszcza za wschodnią granicę. Omawiana trajektoria rozwoju jest stymulowana przez inwestycje polityki spójności, które skupiają się na działaniach poprawiających infrastrukturę komunikacyjną i związaną z ochroną środowiska, ale w zbyt małym stopniu przyczyniają się do wzmocnienia lokalnej przedsiębiorczości i zmian strukturalnych w gospodarce Polski Wschodniej. W rezultacie rozwój omawianych regionów – za wyjątkiem niektórych klastrów przemysłowych – jest nietrwały, uzależniony od dopływu środków pomocowych UE oraz głównych inwestorów zagranicznych zaangażowanych w makroregionie. Jest szczególnie wrażliwy na zmianę koniunktury gospodarczej w państwach Europy Zachodniej, a więc u największych partnerów gospodarczych Polski Wschodniej. Jest to więc trajektoria o niskim profilu i potencjale wzrostu, która dodatkowo jest nadmiernie zależna od zewnętrznych czynników rozwoju.
Socjolog, politolog i historyk. Wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego. Specjalizuje się w analizie polityk gospodarczych w UE i w państwach członkowskich, a także w zarządzaniu publicznym, geoekonomii, europeizacji i myśli teoretycznej dotyczącej integracji europejskiej. Ostatnio opublikował: „Pokryzysowa Europa” (PISM 2018). Stypendysta Uniwersytetu w Oxfordzie, Europejskiego Instytutu Uniwersyteckiego we Florencji, Uniwersytetu Yale, Uniwersytetu Georgetown, a także instytutu Nauk Społecznych im. Max’a Planck’a w Kolonii.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Czy można zmienić trajektorię rozwoju Polski Wschodniej?
Ministerstwo Rozwoju Regionalnego poddało niedawno pod konsultacje społeczne projekt aktualizacji Strategii rozwoju społeczno-gospodarczego Polski Wschodniej do roku 2020. Jest to okazja do zastanowienia się nad tym, czy możliwa jest zmiana trajektorii rozwoju najsłabiej rozwijających się województw Polski, usytuowanych peryferyjnie wobec centrów krajowych i europejskich. Wspomniany dokument nie daje póki co zadowalającej odpowiedzi na to wyzwanie, ale być może w trakcie konsultacji społecznych uda się nadrobić niektóre jego niedoskonałości.
Kolejne polskie rządy mają rosnące ambicje geopolityczne, dotyczące zwłaszcza chęci odgrywania większej roli w polityce europejskiej. Jednocześnie w zbyt małym stopniu dostrzegają to, że warunkiem wpływania na politykę międzynarodową jest silna i wysoko konkurencyjna gospodarka. To ona zapewnia środki na prowadzenie skutecznej polityki zagranicznej oraz wpływa na autorytet danego państwa na arenie unijnej. Dlatego podstawowym wyzwaniem dla polityki polskich władz jest zbudowanie siły własnej gospodarki w strategicznym horyzoncie czasu.
W kontekście rozważań o strategicznej polityce rozwoju gospodarczego w Polsce można dostrzec dwa główne zagrożenia. Pierwszym jest silny trend egzogeniczności rozwoju przyjęty w kraju po roku 1989. Oznacza to tendencję do zależności tempa i kierunków rozwoju od zewnętrznych środków finansowych i innych zewnętrznych czynników (np. koniunktury u głównych partnerów gospodarczych lub decyzji zagranicznych inwestorów). Podstawowym ryzykiem takiego modelu jest zbyt wielka zależność rozwoju od czynników będących poza wpływem aktorów krajowych, a tym samym osłabienie możliwości samodzielnego kształtowania procesów gospodarczych. Warto zauważyć, że podstawowy instrument rozwoju kraju po 2004 roku, tj. polityka spójności – pod wieloma względami wzmacnia ten egzogeniczny model. Zarówno z uwagi na skalę unijnych środków finansowych, jak również przeniesienie na poziom europejski zasadniczych negocjacji dotyczących kierunków i sposobu wydatkowania funduszy rozwojowych. Dodatkowym czynnikiem jest osłabienie krajowych instytucji polityki rozwoju i ich częściowe zastąpienie przez instrumenty polityki spójności. Innym problemem jest dość powierzchowny i krótkotrwały efekt rozwojowy wynikający z aplikacji tej polityki w Polsce. Dodatkowym zagrożeniem dla modelu gospodarczego rozwijanego w naszym kraju jest jego oparcie w dużym stopniu na tanich czynnikach produkcji (np. kosztach pracy), co z biegiem czasu i wzrostem wynagrodzeń (oraz innych cen towarów i usług) może skazywać kraj na utratę konkurencyjności międzynarodowej.
Drugim zagrożeniem są rosnące zróżnicowania przestrzenne w Polsce, a zwłaszcza różnice między coraz szybciej rozwijającą się Warszawą (i innymi metropoliami) a pozostałymi obszarami. Znajduje to swój wyraz w rosnących różnicach między poszczególnymi województwami, a zwłaszcza zwiększającym się dystansie regionów Polski Wschodniej do reszty kraju. Województwa usytuowane na wschodniej granicy cechuje peryferyjne położenie (szczególnie w odniesieniu do centralnych obszarów UE) i tradycyjna trajektoria rozwoju. Opiera się ona na niskich kosztach produkcji, ale również w większości na nisko-zaawansowanych technologicznie branżach produkcji, przede wszystkim przemyśle rolno-spożywczym. Dodatkowym ograniczeniem jest stosunkowo niski popyt wewnętrzny i niewystarczająca działalność eksportowa, zwłaszcza za wschodnią granicę. Omawiana trajektoria rozwoju jest stymulowana przez inwestycje polityki spójności, które skupiają się na działaniach poprawiających infrastrukturę komunikacyjną i związaną z ochroną środowiska, ale w zbyt małym stopniu przyczyniają się do wzmocnienia lokalnej przedsiębiorczości i zmian strukturalnych w gospodarce Polski Wschodniej. W rezultacie rozwój omawianych regionów – za wyjątkiem niektórych klastrów przemysłowych – jest nietrwały, uzależniony od dopływu środków pomocowych UE oraz głównych inwestorów zagranicznych zaangażowanych w makroregionie. Jest szczególnie wrażliwy na zmianę koniunktury gospodarczej w państwach Europy Zachodniej, a więc u największych partnerów gospodarczych Polski Wschodniej. Jest to więc trajektoria o niskim profilu i potencjale wzrostu, która dodatkowo jest nadmiernie zależna od zewnętrznych czynników rozwoju.
Autor
prof. Tomasz G. Grosse
Socjolog, politolog i historyk. Wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego. Specjalizuje się w analizie polityk gospodarczych w UE i w państwach członkowskich, a także w zarządzaniu publicznym, geoekonomii, europeizacji i myśli teoretycznej dotyczącej integracji europejskiej. Ostatnio opublikował: „Pokryzysowa Europa” (PISM 2018). Stypendysta Uniwersytetu w Oxfordzie, Europejskiego Instytutu Uniwersyteckiego we Florencji, Uniwersytetu Yale, Uniwersytetu Georgetown, a także instytutu Nauk Społecznych im. Max’a Planck’a w Kolonii.