Zła trasa marszu i słabe zabezpieczenie rosyjskiej ambasady. Te dwa mankamenty wskazuje Paweł Soloch z Instytutu Sobieskiego.
Według eksperta, błędy popełniono już podczas przygotowania do zabezpieczenia Marszu Niepodległości w Warszawie.
Paweł Soloch w rozmowie z IAR podkreślił, że najprawdopodobniej źle oceniono sytuację i pozwolono na przemarsz w tym miejscu. – Są pewne budynki typu ambasada, które bronimy za wszelką cenę – podkreślił Soloch. Zaznaczył, że trasa powodowała, że tłum obchodził budynek ambasady na około, a mógł przejść przed pomnik Piłsudskiego krótszą trasą.
Paweł Soloch podkreśla, że wprawdzie w pierwszym rzędzie organizator odpowiada za zabezpieczenie zgromadzenia publicznego, ale to nie zwalnia służb z odpowiedzialności. Według eksperta ambasada była źle chroniona przez policję. Dowodem na to ma być spalona budka strażnika przed ambasadą rosyjską. – Jak rozumiem, tam nie było w tym momencie nikogo, kto mógłby się temu przeciwstawić – zaznaczył Soloch.
11 listopada podczas „Marszu Niepodległości” zatrzymano 72 podejrzanych o uczestnictwo w burdach. Rannych zostało 12 policjantów, część z nich nadal przebywa w szpitalu.
Były ekspert w dziedzinach Bezpieczeństwo, Obronność i Administracja. Były prezes Zarządu. Obecnie Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, wcześniej między innymi członek Rady Służby Cywilnej (2010-2012), doradca Szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego (2007-2010), podsekretarz stanu w MSWiA, szef Obrony Cywilnej Kraju (2005-2007). Ukończył studia na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego, absolwent studiów podyplomowych w l’Institut de Hautes Études en Administration Publique (IDHEAP) w Lozannie, absolwent École Nationale d’Administration (ENA) w Paryżu.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Atak na ambasadę Rosji: policja i miasto nie bez winy
Zła trasa marszu i słabe zabezpieczenie rosyjskiej ambasady. Te dwa mankamenty wskazuje Paweł Soloch z Instytutu Sobieskiego.
Według eksperta, błędy popełniono już podczas przygotowania do zabezpieczenia Marszu Niepodległości w Warszawie.
Paweł Soloch w rozmowie z IAR podkreślił, że najprawdopodobniej źle oceniono sytuację i pozwolono na przemarsz w tym miejscu. – Są pewne budynki typu ambasada, które bronimy za wszelką cenę – podkreślił Soloch. Zaznaczył, że trasa powodowała, że tłum obchodził budynek ambasady na około, a mógł przejść przed pomnik Piłsudskiego krótszą trasą.
Paweł Soloch podkreśla, że wprawdzie w pierwszym rzędzie organizator odpowiada za zabezpieczenie zgromadzenia publicznego, ale to nie zwalnia służb z odpowiedzialności. Według eksperta ambasada była źle chroniona przez policję. Dowodem na to ma być spalona budka strażnika przed ambasadą rosyjską. – Jak rozumiem, tam nie było w tym momencie nikogo, kto mógłby się temu przeciwstawić – zaznaczył Soloch.
11 listopada podczas „Marszu Niepodległości” zatrzymano 72 podejrzanych o uczestnictwo w burdach. Rannych zostało 12 policjantów, część z nich nadal przebywa w szpitalu.
Źródło: polskie Radio. Posłuchaj audycji.
Autor
Paweł Soloch
Były ekspert w dziedzinach Bezpieczeństwo, Obronność i Administracja. Były prezes Zarządu. Obecnie Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, wcześniej między innymi członek Rady Służby Cywilnej (2010-2012), doradca Szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego (2007-2010), podsekretarz stanu w MSWiA, szef Obrony Cywilnej Kraju (2005-2007). Ukończył studia na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego, absolwent studiów podyplomowych w l’Institut de Hautes Études en Administration Publique (IDHEAP) w Lozannie, absolwent École Nationale d’Administration (ENA) w Paryżu.