Ciekawostką dyskursu politycznego i publicznego w krajach europejskich jest ostatnio to, że wśród polityków i ekonomistów powoli zaczyna przeważać odwrót od monetaryzmu w ekonomii (liczenia wszystkiego w pieniądzu) na rzecz laboryzmu (liczenia produktywności lub wartości dodanej z pracy). To unikalna szansa dla artystów i kultury, gdzie proporcja uzyskanej ceny do nakładu pracy artysty była zawsze niska, natomiast wartość dodana dzieła sztuki zawsze była wysoka (pozamonetarnie).
Rodzi się coraz więcej pytań w strategiach rozwojowych miast i państw w krajach UE – jak mierzyć wartość dodaną dzieła sztuki jako wskaźnika rozwoju sektora kreatywnego w formie pozamonetarnej. Należy zwracać uwagę przede wszystkim na dzieło sztuki jako wynik wykonanej przez artystę pracy. Dlatego też liczmy dzieła sztuki (np. sztuk wizualnych), a nie ogólne nakłady budżetowe na kulturę, które zwykle w 75% pochłaniane są przez instytucje kultury. Jest to próba diametralnej zmiany paradygmatu oceny rozwoju sektora kreatywnego. To artysta jako twórca się liczy, a nie urzędnik i jego statystyka (tradycyjna, budżetowa).
Komisja Europejska w 2012 r. zwróciła uwagę na nierozerwalną więź sektorów: kultury i kreatywnego, z pracą w procesie osiągania celów rozwojowych Europy do 2020 r. Sektor kreatywny odpowiada za 3,3% PKB i zatrudnia 6,7 mln ludzi (3% zatrudnionych w całej UE). Sektor kreatywny jest stabilny w czasach kryzysowych i zatrudnia więcej młodzieży, a więc osiąga pozytywne skutki tam, gdzie gospodarka akurat słabnie i powoduje napięcia. Innowację napędzają kreatywne cechy ludzkie, a nie osiągnięcia wyłącznie technologiczne. Sprawdzonym mechanizmem jest to, że firmy które wydają dwa razy więcej na kreatywne produkty, niż średnia w branży, są efektywniejsze od konkurencji o ¼ we wdrażaniu innowacji. Chiny zamierzają do 2015 r. zwiększyć udział kultury do 6% PKB[ref]http://ec.europa.eu/culture/our-policy-development/documents/communication-sept2012.pdf[/ref], co obecnie jest nieosiągalne dla państw europejskich.
Sztuki wizualne (gry komputerowe, malarstwo, film) i muzyka są dobrami kultury, które są najłatwiej przekazywalne międzykulturowo, w odróżnieniu od reszty sztuk. Sektor finansowy musi docenić potencjał gospodarczy sektora kreatywnego, a znane dotąd instrumenty finansowe z rozwoju biznesu nie dają się przecież łatwo powielać w kontekście finansowania sztuki. Np. nie da się posadzić w jednym inkubatorze stu artystów jak stu przedsiębiorców i kazać im produkować dzieła sztuki. Szansą jest oparcie instrumentów finansowych na wartościach niematerialnych i prawnych, przecież one także mają swoją wartość księgową (np. logo firmy).
Światowe rankingi wartości marki[ref]http://www.interbrand.com/en/best-global-brands/2012/BGB-Interactive-Charts.aspx[/ref] wskazują, że branże kreatywne są w natarciu (wysokie technologie, dobra luksusowe, elektronika, usługi internetowe, media, moda, meble) i zaczynają wypierać tradycyjne branże o silnych markach (alkohole, samochody, usługi finansowe, kosmetyki, restauracje, transport). To nadzieja, że finanse i praca pójdą także za kreatorami nowych rynków.
Ekspert rynku nieruchomości i aktywista miejski, pracował w wielu rolach publicznych i społecznych. Jest uprawnionym doradcą podatkowym oraz audytorem. Obecna pasja to antropologia cyfrowa, czyli refleksja humanistyczna nad światem cyfrowym, który na naszych oczach stwarza inne jawy, niż jawa Istnienia. Jego analizy eksperckie dotyczą tworzenia lub rozpadu wspólnot małych i dużych. Projekty, nad którymi pracuje, to realizacje sztuki w inwestycjach publicznych.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Monetaryzm czy laboryzm, a wartość sztuki
Ciekawostką dyskursu politycznego i publicznego w krajach europejskich jest ostatnio to, że wśród polityków i ekonomistów powoli zaczyna przeważać odwrót od monetaryzmu w ekonomii (liczenia wszystkiego w pieniądzu) na rzecz laboryzmu (liczenia produktywności lub wartości dodanej z pracy). To unikalna szansa dla artystów i kultury, gdzie proporcja uzyskanej ceny do nakładu pracy artysty była zawsze niska, natomiast wartość dodana dzieła sztuki zawsze była wysoka (pozamonetarnie).
Rodzi się coraz więcej pytań w strategiach rozwojowych miast i państw w krajach UE – jak mierzyć wartość dodaną dzieła sztuki jako wskaźnika rozwoju sektora kreatywnego w formie pozamonetarnej. Należy zwracać uwagę przede wszystkim na dzieło sztuki jako wynik wykonanej przez artystę pracy. Dlatego też liczmy dzieła sztuki (np. sztuk wizualnych), a nie ogólne nakłady budżetowe na kulturę, które zwykle w 75% pochłaniane są przez instytucje kultury. Jest to próba diametralnej zmiany paradygmatu oceny rozwoju sektora kreatywnego. To artysta jako twórca się liczy, a nie urzędnik i jego statystyka (tradycyjna, budżetowa).
Komisja Europejska w 2012 r. zwróciła uwagę na nierozerwalną więź sektorów: kultury i kreatywnego, z pracą w procesie osiągania celów rozwojowych Europy do 2020 r. Sektor kreatywny odpowiada za 3,3% PKB i zatrudnia 6,7 mln ludzi (3% zatrudnionych w całej UE). Sektor kreatywny jest stabilny w czasach kryzysowych i zatrudnia więcej młodzieży, a więc osiąga pozytywne skutki tam, gdzie gospodarka akurat słabnie i powoduje napięcia. Innowację napędzają kreatywne cechy ludzkie, a nie osiągnięcia wyłącznie technologiczne. Sprawdzonym mechanizmem jest to, że firmy które wydają dwa razy więcej na kreatywne produkty, niż średnia w branży, są efektywniejsze od konkurencji o ¼ we wdrażaniu innowacji. Chiny zamierzają do 2015 r. zwiększyć udział kultury do 6% PKB[ref]http://ec.europa.eu/culture/our-policy-development/documents/communication-sept2012.pdf[/ref], co obecnie jest nieosiągalne dla państw europejskich.
Sztuki wizualne (gry komputerowe, malarstwo, film) i muzyka są dobrami kultury, które są najłatwiej przekazywalne międzykulturowo, w odróżnieniu od reszty sztuk. Sektor finansowy musi docenić potencjał gospodarczy sektora kreatywnego, a znane dotąd instrumenty finansowe z rozwoju biznesu nie dają się przecież łatwo powielać w kontekście finansowania sztuki. Np. nie da się posadzić w jednym inkubatorze stu artystów jak stu przedsiębiorców i kazać im produkować dzieła sztuki. Szansą jest oparcie instrumentów finansowych na wartościach niematerialnych i prawnych, przecież one także mają swoją wartość księgową (np. logo firmy).
Światowe rankingi wartości marki[ref]http://www.interbrand.com/en/best-global-brands/2012/BGB-Interactive-Charts.aspx[/ref] wskazują, że branże kreatywne są w natarciu (wysokie technologie, dobra luksusowe, elektronika, usługi internetowe, media, moda, meble) i zaczynają wypierać tradycyjne branże o silnych markach (alkohole, samochody, usługi finansowe, kosmetyki, restauracje, transport). To nadzieja, że finanse i praca pójdą także za kreatorami nowych rynków.
Autor
Janusz Kobeszko
Ekspert rynku nieruchomości i aktywista miejski, pracował w wielu rolach publicznych i społecznych. Jest uprawnionym doradcą podatkowym oraz audytorem. Obecna pasja to antropologia cyfrowa, czyli refleksja humanistyczna nad światem cyfrowym, który na naszych oczach stwarza inne jawy, niż jawa Istnienia. Jego analizy eksperckie dotyczą tworzenia lub rozpadu wspólnot małych i dużych. Projekty, nad którymi pracuje, to realizacje sztuki w inwestycjach publicznych.